NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Weeks, Brent - "Cień doskonały" (wyd. 2024)

Weeks, Brent - "Droga cienia" (wyd. 2024)

Ukazały się

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"


 Kagawa, Julie - "Dusza miecza"

 Pupin, Andrzej - "Szepty ciemności"

 Ferek, Michał - "Pakt milczenia"

 Markowski, Adrian - "Słomianie"

 Sullivan, Michael J. - "Epoka legendy"

 Stewart, Andrea - "Cesarzowa kości"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku"

Linki

Kańtoch, Anna - "Miasto w zieleni i błękicie"
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2004
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Liczba stron: 368



Kańtoch, Anna - "Miasto w zieleni i błękicie"

Ostateczne dobre wrażenie z czytanej powieści musiało w moim przypadku długi czas walczyć z negatywnym, które powstało po kilkudziesięciu pierwszych stronach. Przez te początkowe partie powieści dosłownie brnąłem: treść książki zupełnie mnie nie wciągnęła, czytałem na siłę po kilka stron by odłożyć do następnego – niezbyt prędkiego – razu. Było to zasługą może i mojej własnej niechęci, ale i trudności ze zrozumieniem niezbyt przypadającego mi do gustu świata oraz zasad dotyczących magii; czy w końcu: braku jakiejkolwiek akcji. Jednak na szczęście przełamałem się by czytać dalej...

Akcja rozgrywa się w miejscu przypominającym wiktoriańską Anglię. Istnieje tu już szereg wynalazków, jak mechanizm zegarka, maszyna parowa czy broń palna, które odróżniają ten świat od typowo średniowiecznych, z jakimi najczęściej się w literaturze fantasy spotykamy. Główna bohaterka to młoda dziewczyna, Melisandra d’Aleume. Ze względu na bardzo osobliwe zdarzenia z przeszłości, które pozostawię do odkrycia czytelnikom, Mel spędziła wiele lat w klasztorze boga Djevry. Teraz wraca do rodzimych stron już jako soutzhau – podopieczna Djevry mająca duże zdolności magiczne. W mniej więcej tym samym czasie w pobliskim miasteczku Gouttenegre doszło do zabójstwa pana Delmay. W zdarzeniu tym najciekawsze jest to, że poszlaki (a właściwie ich brak) wskazują na to, że zbrodni dopuściła się osoba obeznana w magii. W miejscowych ożywają dawne urazy do magów i brak tolerancji do tego, co nie znane. Tym bardziej, że wkrótce dochodzi do kolejnych zabójstw.
Powieść Anny Kańtoch z całą pewnością może być rozpatrywana w kategorii kryminału – większość akcji opiera się na zagadce tajemniczych morderstw, z pozoru niepowiązanych ze sobą. Tak więc zgodnie z założeniami - w ‘Mieście w zieleni i błękicie’, mamy rozwinięty motyw śledztwa, coraz liczniejsze zagadki i poszlaki, na podstawie których możemy sami wysuwać pewne wnioski. Sprawa nie kończy się na morderstwach dokonanych przez seryjnego, tajemniczego zabójcę. Podejrzenia, jakoby miał nim być jakiś mag wywołują w miasteczku fobię przeciw wszystkiemu, co magiczne. Narasta agresja. Niedługo mają miejsce kolejne zabójstwa – tym razem są to już samosądy na osobach mających styczność z magią.

Nie ma się co oszukiwać – ‘Miasto w zieleni i błękicie’ nie jest pozycją zachwycającą, czy chociażby bardzo dobrą. To sympatyczna historyjka, którą można bez bólu przeczytać – lecz ‘ochów’ i ‘achów’ na pewno nie będzie. W niepozbawionej wad, jak chociażby wpomnianego ciężkostrawnego początku (a do usterek technicznych, niezależnych od autorki należy dodać fatalną korektę) książce jest siła, która tkwi w doprawdy uroczym nastroju, w miarę sprawnym stylu oraz nietypowej konwencji. Jeżeli jednak wszystkie wymienione przeze mnie cechy Was nie pociągają, myślę, że znajdzie się wiele lepszych pozycji, w które można zainwestować złotówki.
Kończąc ‘Miasto w zieleni i błękicie’ zastanawiałem się jakie szanse ma Anna Kańtoch by przetrwać dłuższy czas na rynku i zdobyć wierne grono czytelników. Słowem: stać się znanym i sprawdzonym autorem - szczególnie teraz, gdy kolejnych debiutantów na rynku mamy multum. Część z nich już została zapomniana i zniknęła gdzieś w odmętach rynku, część wydaje swoje drugie książki, co poniektórym udało się zadomowić na dobre w wydawnictwach. Jak będzie wyglądała sprawa z Anną Kańtoch? Ja mam nadzieję, że autorka rozwinie swoje umiejętności i jeszcze parę książek opatrzonych jej nazwiskiem zobaczymy. Tymczasem ‘Miasto…’ polecam jako twór sympatyczny i nowatorski, który można przeczytać z przyjemnością. Niewiele więcej…



Ocena: 7/10
Autor: Vampdey


Dodano: 2006-03-10 12:41:56
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fosse, Jon - "Białość"


 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

Fragmenty

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

 Mara, Sunya - "Burza"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS