Niektórzy ludzie mają niebywały wręcz talent do pozostawania w zapomnieniu. W książkach fantasy można przedstawiać ich za pomocą paru słów: "Tego gościa i tak nie warto opisywać, bo zapewne za jakiś czas zginie". Takie jest prawo każdego zwykłego człowieka. Ale nie bękarta królewskiej krwi, a takim bękartem jest Bastard. Można o nim powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że miał proste życie. Ba nie należało ono nawet całkiem do niego. Bastard dostał prawo do życia, by służyć królowi. I tylko po to. Urodził się, by zostać skrytobójcą - by zabijać, nieraz długo i w okrutnych mękach, a nieraz szybko i bezboleśnie. Na dodatek czasy w których przyszło mu żyć do najspokojniejszych nie należą. Królestwo Sześciu Księstw toczy walki z piratami pływającymi na szkarłatnych okrętach, ludźmi okrutnymi i przebiegłymi. Sytuacja na zamku królewskim jest napięta do granic możliwości, bo stary król jest już u kresu sił, a jego synowie większość energii marnują na próżne zabawy i patrzenie na ręce brata. Na dodatek, wśród ludu szerzy się straszliwa choroba przyniesiona przez zawyspiarskich najeźdźców, zwana kuźnicą, przemieniająca ludzi w pozbawione duszy potwory. Wydaje się już, że królestwo chyli się ku upadkowi... i na dodatek nie ma nikogo, kto byłby w stanie temu stanowi rzeczy zapobiec. Nie ma żadnego Magicznego Miecza, który byłby w stanie dać potężną Moc mogącą zwalczyć wrogów. Nie ma żadnego potężnego czarownika, który mógłby zaradzić sytuacji. Jest oczywiście Bastard, ale on odegra w tej powieści znacznie inną rolę... Nie będzie zbawcą świata. Jaką? Zapytacie. Odpowiedź jest na wyciągniecie ręki - na kartach "Ucznia skrytobójcy".

"Uczeń" to debiutancka powieść Robin Hoob, kobiety (sic!), która pisze naprawdę mocne, klimatyczne fantasy. Jej podejście do tematu jest absolutnie świeże, nie skażone manieryzmem i stęchłością, które nieprzerwanie panują w fantasy w (co najmniej) ostatnim dziesięcioleciu. Bastard i inne postaci nakreślone są ze specyficzną głębią, której nie miały już późniejsze "Żywostatki" tej samej autorki. "Uczeń" jest pierwszą częścią trylogii o skrytobójcy (następne dwie to "Królewski skrytobójca" i "Wyprawa skrytobójcy"). Co do tłumaczenia pani Agnieszki Ciepłowskiej, to jest ono niezłe i bardzo dobrze oddaje klimat powieści. Niestety, książka wydana została w roku 1997 i znalezienie jej w księgarni graniczy prawie z niemożliwością. Na szczęście zostają jeszcze biblioteki. Na tego, komu uda się książkę zdobyć, czeka nagroda - prawie pięćset stron fantastyki w najlepszym wydaniu.